wtorek, 3 września 2013

Idzie nowe...

  Od tygodnia mam dużo więcej czasu. Skończyłam zaległe projekty i postanowiłam się czegoś nowego nauczyć. Poszło w stronę plecionek techniką shambala. Wiem, że nie jest to jakaś filozofia, ale zawsze to krok do przodu. A przyznam, że przyda mi się do moich kilku projektów.
  Właśnie projekty- mam w głowie kilka dość niesamowitych rzeczy. Jedynym problemem jest realizacja, dlatego modlę się żeby mnie olśniło jak zrobić moje cudeńka sposobem najlepszym, najprostszym i najskuteczniejszym. Obiecuję pokazywać efekty moich starań. Kto wie- może wraz z fazami próbnymi? Pośmiejemy się ;)
  Póki co pokażę Wam kilka próbek, półproduktów i gotowych rzeczy, mam nadzieję że się spodobają :)

Wspomniany półprodukt

Kolejny półprodukt

Gotowa 1sza w życiu shambalowa bransoletka :D

A tak się prezentuje z boku



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz